2016-12-28, 15:28
|
#2008
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
|
Dot.: Niedoczynność tarczycy - wątek zbiorczy! - część III
Cytat:
Napisane przez Adrianna_8
Mam pytanie!
Wiele osob chwali sie w internecie tym, ze pokonalo hashimoto, juz na hashimoto nie choruja, leki odstawily dzieki odpowiedniej diecie, medytacji itp. itd. Wyniki super i w ogole.
Zastanawia mnie, czy za pomoca diety one wyzdrowialy i choroba hashimoto po prostu ustapila (tak, jak to opisuja) czy polega to jedynie na uspokojeniu hormonow i obnizeniu poziomu przeciwcial do normy? Czy u takich osob proces wyniszczania tarczycy po prostu ustapil czy zostal spowolniony?
Duzo osob pisze o idealnych wynikach krwi, ale nie o obrazie usg... Wiec jaka jest prawda?
|
Ja też spotkałam się z takimi deklaracjami uzdrowienia z Hashimoto. Cud (czyli wyciszenie przeciwciał) nastąpił po odstawieniu glutenu, po diecie paleo, po suplementach, po medytacjach, itd. Z tym, że ja też mam od kilku lat ujemne antyTPO i antyTG, ale nie uważam się za wyleczoną. Co z tego, że przeciwciała mi spadły - tabletki i tak muszę brać, nie mogę też zrezygnować z badań i wizyt lekarskich. Hormony mam stabilne i samopoczucie niezłe, jednakże tarczyca mi nie odrosła, nie zniknęły zwłóknienia. I nigdy nie będę pewna, czy aby za miesiąc nie nastąpi gwałtowne pogorszenie.
Może jak ktoś ma początek zapalenia tarczycy, to da się to trwale cofnąć i ostatecznie zrezygnować z Euthyroxu.
|
|
|