Witam. Mój związek trwa kilka miesięcy ale mogę powiedzieć, że dość dobrze poznaliśmy się. Poznaliśmy się na zajęciach sportowych i tak przez miesiąc widywaliśmy się tylko tam, aż któregoś dnia odezwał się na Fb, przepisaliśmy cały dzień i już następnego dnia przenieśliśmy nasze rozmowy do reala. Zaczeliśmy intensywnie się spotykać; kino, spacery i tp. Strzeliła nas strzała amora zadeklarowaliśmy związek, który zaczął rozwijać się bardzo szybko.

Nie jesteśmy nastolatkami ja mam 26 lat a on 31. Po niedługim czasie zamieszkaliśmy razem. Mieszka nam się wspaniale , dogadujemy się żadnych zgrzytów, zachowujemy się jak dotarte małżeństwo. W większości spraw mamy podobne zdanie, podobne oczekiwania, no i sex też jest super. Można powiedzieć , że wszystko jest idealnie, wiadomo drobne rozbieżności są ale mało istotne

Jednak sielanka się skończyła , otóż mój facet nagle oznajmił mi, że jestem wymarzoną jego kobietą ale musimy się rozstać, gdyż /dosłownie powiedział/"rozminiemy się bo jesteśmy na innych etapach życia i tego nie przeskoczymy"

.Ja tego nie rozumiem oboje chcemy budować silny związek czyli cel jeden. Jednak on już jest ustabilizowany stała praca mieszkanie a ja też stała praca tylko jeszcze mam 1,5 roku studiów podyplomowych i za 2 miesiące w końcu wprowadzam się do mojego własnego mieszkania. I tu moje pytanie o co mu chodzi co ma znaczyć inny etap życia?