2008-03-18, 11:17
|
#9
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa (czasem Lublin)
Wiadomości: 17 111
|
Dot.: "Fobia szkolna"
Ja mialam podobnie .
Chodzilam w sumie do szkoly, ale niektorych przedmioto tak bardzo nie lubilam, ze prawie w ogole na nich nie bywalam. Glownym wrogien nr 1 byla historia . Po prostu nie moglam sluchac tego rzucania datami, co chwile. Ale nie mialam wiekszych problemow z przejsciem do nastepnej klasy. Zawsze wyliczalam sobie, na ile godzin moge "nie pojsc"-czyli musialam isc na 50%+1 i tego sie staralam mniej-wiecej trzymac. Mimo mojego niezbyt dobrego nastawienia do szkoly wcale zle sie nie uczylam.
W kocu skonczylam LO 3 lata temu .
Teraz studiuje i, z moim chodzeniem na uczelnie duzo lepiej.
Wreszcie nie mam historii i nie musze slenczec pol dnia, zeby zrozumiec, o co chodzilo Mickiewiczowi w "Dziadach" (taki wolny przyklad ).
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.
Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje 
|
|
|