2008-03-23, 10:12
|
#2
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 6 174
|
Dot.: Kobiety "strong menów" ;)
Mój TŻ swego czasu dość długo chodził na siłownię. Nie wyglądał na szczęście jak Pudzian i jego ziomki ale ładnie sobie wyrzeźbił mięśnie, ćwiczył na siłę, co nie raz wykorzystywałam przy noszeniu zakupów 
Teraz od sierpnia jest w wojsku, wcześniej trochę pracował i nie miał czasu na swoje hobby i ubolewa nad tym, że tyle pracy na marne- schudł z tego, co mu się udało przytyć. Podziwiałam go za wytrwałość, bo udawało mu się pogodzić kilka rzeczy na raz: siłownia 2 razy w tygodniu po 2 godziny, potem szybki prysznic w domu i starał się jak najczęściej choć na chwilkę przyjść do mnie. Jak doszła do tego praca to już wogóle młyn...
Dużo kasy wydawał też na odżywki, serwatki itp. ile się tego listonosz nadźwigał bo zamawiał wszystko na Allegro, jednak nie wyciągał pieniędzy od rodziców, tylko sam zarabiał na swoje przyjemności.
Nie mam nic przeciwko temu, że lubił ćwiczyć i zapewne jak wyjdzie z woja to będzie się starał wrócić do poprzedniej formy, najważniejsze, żeby był zadowolony i nie odbiło się to na jego zdrowiu.
Zazdroszczę mu determinacji, bo ja pewnie jakbym kupiła karnet na siłkę to poszłabym 2-3 razy i już by mi się nie chciało
__________________
po prostu Milena
|
|
|