[gothka152]

Napisane przez raita

No, ale skoro wiesz, że do czerwca to można szukać odpowiednio wczesne bez stresu

A co do pokoju to chyba nie za bardzo zależy im na wynajmie, skoro się tak nie odzywają

Teoretycznie jest możliwość przedłużenia umowy ale praktycznie nie jestem wcale taka pewna, że nie ma już kogoś na moje miejsce Wszystko obstawione, gdzie by nie pójść. W mojej mieścinie raczej nie mam szans na znalezienie czegoś w publicznym przedszkolu na stałe Więc pewnie jednak czeka mnie przeprowadzka do studenckiego miasta bo tam-co prawda niewielkie, ale jednak- są szanse, że załapie się do publicznego przedszkola.
A jeśli tż znajdzie teraz prace u mnie to co? Ma ją rzucić, jechać ze mną i szukać od nowa?

Nie mam w sumie pomysłu, co dalej i jak znam życie, do samego końca nie będę wiedzieć, czy zostaję w pracy czy nie.

Teraz jedynym sensownym wyjściem wydaje mi się wyjście na piwo, co zresztą czynię