[Margot45]

Tymeno, uważaj na Siebie

Właśnie się wybieram do Warszawy - kupiłam wczoraj spódnice i nie zdzierże, jak się na spokojnie obejrzałam w domu w lustrze - nie wytrzymam nawet do poniedziałku, jadę ja zwrócić jeszcze dziś. Może przy okazji zaczepię o Tarasy

Chciałam tylko dopisać jeszcze jedno zdanie w temacie "dzieciowym". Długo nie zapomnę, jak ścięłysmy się z moją bliską koleżanka (nota bene matką dwojga dzieci) kiedy wyraziłam swój.. no powiedzmy, że zachwyt... nad małym pieskiem, z którym ktoś przyszedł do mnie do pracy. A, ze wyraziłam go w slówach "jaki śliczny maluch" czy coś podobnego, dopiero w drugim zdaniu mozna było się zorientować, ze chodzi o szczeniaczka, nie o dziecko. Jakież to gromy wtedy na mnie spadły - "dzieckiem to byś się tak nie zachwyciła!" A że była to ta sama osoba, która kiedyś miała do mnie pretensje, ze jej nie proszę o zdjęcia jej dzieci (), nie kontynuowałam tematu i nie próbowałam jej nawet tłumaczyć, o co mi chodziło....