Dot.: Wesele we Wrocławiu - GDZIE?!
Nie, tam nie jest fajnie!!! "Dwór na końcu świata" ma niesamowity sufit - po prostu extra. Robi wrażenie już na samym wejściu. Ale wszystko psuje podłoga. To takie pomieszanie posadzki (nie wiem z czego - jakieś kamienie) z drewnem. I to drewno, to przekleństwo, bo wystaje znad pozostałych części podłogi. Cały czas zachacza się o nie obcasem. Lepiej tam siedzieć i podziwiać sufit, niź tańczyć!!!
|