[faraway]

Napisane przez evuska

14 zaliczony ....żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce....

aby nam wszystkim chciało się tak, jak nam się nie chce

Napisane przez yes

ojoj, raczej się juz za to nie zabiorę . za nudne, za monotonne jak dla mnie

To życzę ci abyś znalazła jakieś odpowiednie dla siebie ćwiczenie, oczywiście jeśli nadal masz ochotę popracować nad swoim brzuszkiem (może jednak Tamilee? jak wspominałam, przy jej trybie ćwiczeń nie masz czasu, by się znudzić )

Napisane przez naiyah

Uff właśnie zrobiłam 2 serie 29 dnia (18 powtórzeń) i już lecę na trzecią . Wiecie co mnie dołuje? odchudzam się od połowy lutego.. zawsze ważyłam ok 53 kg. Przytyłam do 55 bo zaczęłam brać pigułki.. ćwiczę, mniej jem (tzn. po 18-stej już nie i mam posiłki co 2-3h), piję codziennie 1,5l wody mineralnej i nadal tyję (już 57 kg)! Straaasznie mnie to złości bo zawsze mi łatwo waga spadała choć wystarczyło się poodchudzać minimalnie. A teraz staram się jak nigdy i nic nie pomaga, wręcz przeciwnie Już myślę o odstawieniu nawet tych pigułek, ale wiadomo, że inne korzyści są. Załamka!!! Płakać się chce

Odstawienie pigułek albo zmiana na inne... Podobno nie wszystkie pigułki mają tę wadę, że powodują wzrost wagi....
(ale ja się nie znam - wiem tylko, że jestem przeciwniczką pigułek )

Napisane przez zbroziu

mam pytanko
jeśli mam zrobić 3 serie po 10 powtórzeń to czy wyjdzie na to samo jeśli zrobie jedną serie po 30 powtórzeń tzn. zrobię pierwsze ćwiczenie 30 razy, drugie ćwiczenie 30 razy itd. czy jednak kolejność ma jakieś znaczenie??

A jak dojdziesz do 3 serii po 24 powtórzenia to będziesz dała radę zrobić pierwsze ćwiczenie 72 razy, drugie - 72 razy itd.?

Napisane przez anna87

Trzymaj trzymaj . Za moją naukę widać dobrze trzymałaś, bo zdałam co było do zdania i przez najbliższy weeken w moim życiu będzie królował sport
Jak dla mnie i tak sukces, że zdecydowałam się przez półtorej miesiąca zwlekać codziennie w fotel żeby zrobić te trzy serie , nie będę wobec siebie aż tak wymagająca
Muszę się uczciwie przyznać, że wczoraj zawaliłam . Nie będę jednak swoim zwyczajem cofał się o jeden dzień, zrobię dziś to, co miałam zrobić wczoraj . Postaram się jutro o fotę, przez najbliższe dwa dni nie spodziewam się rewolucyjnych zmian, czas na małe podsumowanie.

Moje mają magiczną moc (ODPUKAĆ!! )
Ja, podobnie jak i ty, za swój sukces uważam już samo przystępowanie do A6W każdego dnia (oprócz niedzieli )
Eee jeden dzień bez treningu to nie tragedia, oczywiście jeśli powód niećwiczenia był absolutnie ważny


A tak w ogóle to ja jestem przy 32 dniu (zaliczonym)