Dot.: NADŻERKA - wątek zbiorczy!
Jak tylko pamiętam miałam zawsze II grupę, czyli jakieś 10 lat. Tylko na samym początku lekarz zapytał czy coś chcę z tym zrobić, ale mając 20-21 lat to raczej się o takich rzeczach nie myśli skoro to "nie niebezpiecznego". Badania robiłam raz w roku. Ginekologów odwiedzałam różnych, żaden nic nie mówił i nie proponował wymrożenia jej. W październiku 2016 niestety, cytologa pokazała mi że mam już III grupę. Kolposkopia, histopatologia potwierdziły, CIN2. No ok. Do przychodni, w listopadzie zapisali mnie na koniec stycznia do poradni. A że byłam świeżo po miesiączce, to do szpitala na zabieg pętelkowania zapisali mnie na 21.02.2017. Lol. W między czasie zmieniłam diety, przeszłam miesiac terapii wg Gerosna (w 95% ściśle z jego protokołem, więc się naprawdę namęczyłam), potem odpuściłam ale i tak i co dziennie niemal piję ok. litra soków, w tym ok. 400-500ml dziennie zielonego soku, ograniczam sól i słodycze do minimum, poszłam 2 razy do bioenergoterapeutki z dobrą opinią. I co? wczoraj oderbałam wyniki cytologi: grupa 2, brak zmian dysplazji nabłonkowej...
No i pójdę na to pętelkowanie by wyczyścić to co zostało i zrobić badania na HPV... choć się waham czy iść...
|