|
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2008 :))) - czesc druga!!!
To ja też o ruchach, bo mi własnie leżą na sercu. W sumie to nie wiem kiedy pierwszy raz poczułam. Coś dziwnego mi sie zdarzyło koło 14 tyg., ale potem dłuuugo cisza. I w sumie to chyba przegapiłam pierwsze podrygi. Raz byłam u lekarza, bo myślałam, że mniejakieś dziwne skurcze łapią (taki napinający się brzuszek), ale pani doktor stwierdziła, że wszystko jest ok, a ja mogę w ten sposób odczuwać piersze ruchy (te rozpychania).
Moja mala to chyba raczej tez do spokojnych należy. Ale np. w niedzielę mocno dokazywała. A od poniedziałku zaś jest spokojna i trochę się oczywiscie zaczęłam tym martwić. Ale kurcze, uspokajam się, bo przecież, gdzies przeczytałam, taki płodzik to tez człowiek i ma rózne dni. A u mnie w brzuchu nie zapadła głucha cisza, tylko po prostu mniej rozrabia. W niedzielę mocno pospacerowałam, więcpewnie miała bodźce.
|