Dot.: Wasz największy perfumeryjny skarb
ciężko mi zadecydować. najwięcej zachodu kosztował mnie Serge Lutens Ambre Sultan, który wymagał wyprawy szwagierki na drugi koniec Londynu. najdłużej polowałam na Be 21 Orlane. najtrudniejsze (obiektywnie) do zdobycia były Belle de Minuit i Que Viva Escada. ale najbardziej raduje mnie, kiedy patrzę na moją Mahorę - jest przepiękna, ma cudne pudełko, niesamowity flakon i boski zapach w środku, jest arcydziełem!
|