|
Dot.: Przygody z brzytwą
Hejka!
Od kilku lat nosiłam włosy ścięte na prosto, długość za ucho.
W ostatnie wakacje postanowiłam wrócić do włosów długich i nastąpiło zapuszczanie. Przy pierwszym podcięciu w październiku poprosiłam fryzjerkę o lekkie pocieniowanie nożyczkami aby lepiej się układały. Rosły dalej i dobrze się układały.
Wczoraj postanowiłam wybrać się do fryzjera aby delikatni skrócić końcówki i tak jak ostatnim razem lekko je wycieniować. Fryzjerka mnie zagadała i nie zauważyłam kiedy użyła brzytwy. Mam teraz fryzurę "ja pier..lę" bo za każdym razem jak widzę się w lustrze to tak właśnie mówię.
Przy włosach do ramion ta fryzura to tragedia, wywijają się we wszystkie strony, nie lubię tego. Zniosę to, że poszło kilka cm a miało być "najmniej jak się da" ale ta brzytwa zrobiła mi krzywdę.
Do tej pory włosy podcinałam właśnie wtedy, gdy zaczynały się źle układać. Przed wczorajszym obcinaniem moje włosy układały się ok ale chciałam ściąć końcówki, aby lepiej rosły dalej. No i mam.... KATASTROFA
Jak żyć???
Edytowane przez docytry
Czas edycji: 2017-02-19 o 18:00
|