2008-04-04, 21:24
|
#41
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Zapachy Niszowe
Cytat:
Napisane przez Dorota-Coco
Znam to forum nie od dzis, nie od dzis rowniez podczytuje. Pamietam doskonale rozniaste watki, posty. Wielokrotnie odnioslam wrazenie pewnych zawoalowanych wypowiedzi o wyzzszosci tak zwanych "niszowych" zapachow nad innymi "kwiatkami-sratkami", "rozowymi" itd.
|
Wrażenie też takie odnoszę. Nie tylko oczywiscie na tym forum .
Może tu najmniej, i dlatego tutaj jestem najczęściej.
Zawsze patrzę na to z przymrużeniem oka.
Cytat:
Napisane przez Sauvignon
Pewnie coś w tym jest - w końcu wyrażenie "kwiatki-sratki" funkcjonuje na forum, a nikt nie używa dla kadzideł określenia "smrodki z kruchty" czy czegoś w tym rodzaju. 
|
Truchłowe dymki? , Ba, można jeszcze gorzej i bardziej fizjologicznie. Wzdragam sie przed napisaniem truchłowe bąki
Rzeczywiście dużo, bardzo dużo- większość - nowych zapachów w sieciowych perfumeriach to wonie jednego typu, jednak muszę napisać to słowo- różowego.
Tu zgadzam się z Annuszką, która nie chce, żeby dyktowano jej, że tak ma właśnie pachnieć i taki model kobiety sobą prezentować- lekko, kobieco, słodko, itd.
Tym niemiej nie pasuje mi też dający się zauważyć trend- ma być charrakternie, barrdzo mrocznie, bardzo niezwykle, bardzo wyjątkowo.
Wyrażać skowyt duszy itd. A najlepiej pachnieć tym jako jedyna w Polsce .
I napiszę jeszcze, że nie piszę konkretnie o osobach, które znam stąd, których rozwój zainteresowań obserwuję, które znam, lubię, nachodzą mnie takie ogólniejsze refleksje.
Czasami spotkałam się z tłumaczeniem- żartobliwym, ale jednak- "Pachnę tym a tym- tak "ludziowo"" Czyli co- mnie, koneserce, tak nie przystoi?
Spadam oczko niżej w hierarchii?
Ale może doszukuję się niepotrzebnie drugiego dna.
Może to jednak nie jest tak. Ostatnio sama się sobie dziwowałam, że pachniałam z przyjemnością Lolitą, pisałam o tym po prostu ze zdziwienia innym typem od zwylkle noszonego zapachu. I koniec.
Co do defincji niszowości to najklarowniejszą napisał Santorio.
A teza, że niszowce - to te, które nie podobają się większości - nie jest chyba do końca prawdziwa- wszak większości naprawdę nie podoba się
5 Chanel. Niszowiec??? Chyba niespecjalny .
A moja mama, zwolenniczka Light Blue, i absolutna nieznawczyni perfum- niedawno z błyskiem w oku wąchała Kyoto, Dzonkhę, zachwycając się "drewienkami" . Był to jej pierwszy niszowy kontakt.
Gdy przyszłam na to forum, jedną z pierwszych osób, która mi się utrwaliła w świadomosci, była Kasiulka 22. Jej szalone zakupy, entuzjazm i radość z zapachów- a wszystkie były Sephorowe w charakterze . Ale czy to ważne? Tą radością zarażała, ta radość była najważniejsza.
I myślę, że dla większości nas jest najważniejsza.
|
|
|