Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 148
|
Dot.: Zwierzenia na temat seksu w związku - pytanie do Was drogie koleżanki
Cytat:
Byłbym gotów podzielić się nią,z inną kobietą lub nawet z innym mężczyzną jeśli zechciałaby. Mogłaby z nim odbyć dowolny rodzaj seksu lub moglibyśmy zrobić to razem, w zależności od tego, czego by chciała. Mógłby pieprzyć ją w odbyt, gdy byłaby na mnie, lub mogłaby być nadziana na niego , a ja w jej tyłku. Czy tam zaspokajać go ustami, podczas gdy ja byłbym w niej. Na prawdę, uznaję zasadę jeśli chodzi o seks – jeśli tak się dogadamy, zaakceptujemy to obydwoje, jest w porządku. Zdrady natomiast nie toleruje. Przyznajcie drogie Panie, nie chciałybyście mieć takiego tolerancyjnego w łóżku mężczyzny? A co najdziwniejsze, zmarnowałybyście okazji na trójkąt z wybranym przez siebie kolegą/ nieznaną osobą??
|
Nie, nie chciałabym i tak, ''zmarnowałabym'' taką jedyną w swoim rodzaju okazję Mogłabym spróbować trójkątów, ale tylko gdybym była wolna - z inną parą lub innymi singlami. Z jednej strony wiem, że to nic złego, bo różne są fantazje i fetysze. Nie mam nic do par, które to robią, jeśli obojgu to odpowiada. Po prostu akurat mnie nie kręcą kompletnie trójkąty w związkach, nie dzielę się partnerem i w sumie to, że on też by się mną nie podzielił, odczuwam jako tę ''dobrą zazdrość'' i chyba nawet źle bym się czuła, jeśli nie miałby nic przeciwko temu, że jakiś inny facet będzie się ze mną zabawiał. Więc nie wiem czemu uważasz akurat tę swoją tolerancję za taką wielką zaletę Szczególnie, że twoja dziewczyna nie wygląda na zainteresowaną odchodzeniem od ''norm'', jeśli chodzi o sprawy łóżkowe.
Ale przechodząc do głównego problemu. Rozmawiałeś z nią w ogóle na ten temat? Z nią, nie koleżanką Chociaż trop dobry, typowo kobiecy punkt widzenia, no i jej zakrywanie się wskazywałoby na jakieś krępowanie się swoim wyglądem. Ale skoro twierdzisz, że obsypujesz ją komplementami i całym sobą pokazujesz, że ci się podoba, to nie widzę powodu, przez który nagle miałaby dostać kompleksów. No chyba, że jej ciało zmieniło się ostatnio i źle się z tym czuje, np. przytyło jej się trochę? Musisz ją zwyczajnie wypytać (zamiast snuć domysły i konsultować wasze prywatne problemy ze wszystkimi znajomymi i nieznajomymi dookoła) o to, czemu tak rzadko inicjuje seks, czy nie czuje potrzeby, czy coś ją gnębi w tej sferze. Poważnie porozmawiać, bo to poważny problem. Ewentualnie wybrać się z nią do seksuologa. My ci nie wywróżymy. Bez poznania przyczyny, nie zapobiegniesz skutkom.
Ale co do samego seksu analnego - sam zauważyłeś, że już od początku miała opory, ale ciekawość pomagała jej się przełamywać. Teraz już wie, jak to jest, nie ma tego dodatkowego bodźca ekscytacji i najwyraźniej ostatecznie nie spodobała jej się taka forma zabaw, bywa. Od początku widziałeś, że nie jest jakaś bardzo wyuzdana. Najwyraźniej macie kompletnie inne temperamenty łóżkowe i różne libido. Po prostu z jej początkowym zauroczeniem, motylkami i pociągiem do ''świeżego'' partnera nie odczuwałeś może tego aż tak bardzo. Albo po prostu faktycznie jest jakiś konkretny powód, który tylko ona zna i tylko ona może ci zdradzić.
Cytat:
. Z drugiej zaś strony, bardzo kocham swoją kobietę, nie wyobrażam sobie życia bez niej, łączy nas bardzo duża więź, oraz syn.Zresztą podoba mi się, jest dziewczyną "w moim typie". Nie zostawiłbym jej z takiego powodu – nawet przez myśl mi to nie przechodzi. Tak samo nie chcę jej zdradzać, ale zwyczajnie boję się czasem ze w końcu do tego dojdzie. Wiem, ze z koleżanką czy przypadkowo poznaną kobietą , zaznałbym znowu tego wszystkiego, czego od dawna zaznać nie mogę.
|
Nie wyobrażasz sobie życia bez niej i nie zostawiłbyś jej z takiego powodu, przez myśl ci to nie przejdzie, ale ewentualną zdradę już do głowy dopuszczasz? Bardzo nie podoba mi się takie myślenie. Jeśli ją kochasz i nie wyobrażasz sobie życia z takim stanem rzeczy, jaki jest teraz, a sfera seksu się nie poprawi... No to niestety możliwe, że będziecie zmuszeni się rozstać. Zdrada w takim przypadku byłaby strasznie egoistycznym świństwem i niewdzięcznością z twojej strony i nie ma nic wspólnego z miłością. Zresztą nic by nie zmieniła, to żadne rozwiązanie i najprawdopodobniej prędzej czy później wyszłaby na jaw. Dopiero wtedy mógłbyś narobić swojej partnerce kompleksów i problemów z jej seksualnością.
|