[lady_poison]

Dzięki uprzejmej Wizażance, która mi odlała 4 ml. BC, wreszcie go poznałam.

BC mnie nie zabił, ale też nie poraził swoją tajemniczością. Owszem ma w sobie to coś, jest troszkę mroczny. Nie czuję w nim absolutnie palonej gumy, najpierw czuć na pewno goździki-mam tu jakieś skojarzenia z zapachem Coca Coli , a potem to kadzidło i żywica, które działają na mój nos troszkę chłodząco, jak bym wąchała coś miętowego?
Pewnie bym się na niego skusiła (taką maleńką 30-stkę dla delektowania się w samotności), ale niestety na mnie trzyma się przy samej skórze, a żeby go poczuć muszę siedzieć z nosem przy nadgarstku
Więc chyba na razie podelektuję się próbeczką i to mi wystarczy