Byłam dzisiaj w stacjonarce i trafiłam na strasznie zakręconą kobietę, ale jakieś nowości mam
Za kasą stała nowa seria morelowa - był duży żel pod prysznic (małego nie widziałam, ale pewnie też jest), żel peelingujący oraz mgiełka do ciała. Nie ma mleczka, mimo iż ostatnio konsultantka mówiła, że będzie (pewnie pomyliła z mgiełką, bo jej cena to też 24,90). Skład mgiełki moim zdaniem tragiczny - na pierwszym miejscu alkohol (i to zwykły denat), potem woda i od razu parfum. Masakra
Zapach bardzo przyjemny, świeży. Całą serię można już kupić, chociaż na półkach jeszcze nie stoi.
W najbliższym czasie (połowa marca lub początek kwietnia) ma wejść do sprzedaży nowość do włosów - regenerujący krem na noc z serii z jojobą, w tubce, chyba 150 ml pojemności.
No i Pani mówiła, że w kwietniu w mailingu najprawdopodobniej będą szampony do włosów, ale to jeszcze nic pewnego.
Przy kasie wciąż duże płukanki malinowe za 24,90.