2017-03-09, 10:12
|
#595
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 358
|
Dot.: Mamy majowe 2017 cz.V
Dzień dobry!
Wreszcie odzyskałam normalny dostęp do neta po przestawianiu mebli. Mamy już złożoną komodę i przewijak. Były panie i poprasowały mi większość ciuszków dla Małej, umyły okna. Zostało mi tylko jeszcze trochę prasowania i poukładanie po swojemu.
Miałam napisać, co tam było u mnie w szkole rodzenia mówione o pielęgnacji dziewczynek (i nie tylko):
- W szpitalu starają się nie kąpać dzieci, bo bardzo ważna jest ta maź płodowa. Oczywiście jak jest wybrudzone krwią czy smółką, to przecierają.
- Kąpiel tylko 2x w tygodniu. Najlepiej z emolientem (ale dajemy go o połowę mniej niż każe producent). Należy sprawdzić jak długie działanie ma nasz emolient i dopiero po upływie tego czasu ew. pokremować suche miejsca. Częstsza kąpiel (np. w upały) tylko w samej wodzie.
- Buzię myjemy tylko samą ciepłą wodą.
- Pupę u dziewczynek myjemy też wodą (chusteczki tylko na wyjścia) i to raczej tak przemywamy niż przecieramy. W sensie używamy mokrych płatków, a nie mocno wyżymanych i ta woda ma przepłukać "szparkę", aż tak niemal lejąc się na podłożony stary pampers. Oczywiście kierunek z góry do dołu.
- Krem do pupy, tylko gdy widać, że trzeba użyć.
- Nie smarujemy niczym w pachwinach. W tym miejscu najlepiej sprawdza się ew. odrobina pudru, gdy są jakieś otarcia.
- Dziewczynkom ma prawo sączyć się coś z pupci, to jeszcze wynik działania hormonów matki. Podobnie (i chłopcy i dziewczynki) mogą mieć powiększone piersi (jedną bądź obie).
- Pielęgnacja pępka: bez spirytusu, octeniesept tylko, gdy coś się dzieje. Płyn, który sączy się z pępka to zwykle nie ropa a skutek działania jakichś tam leukocytów (stąd też zapach nieprzyjemny). Tę wydzielinę zbieramy ciepłą wodą (np. na patyczku do uszu, czy miękkim gazikiem) i osuszamy pępek.
- Nie wkładamy w domu czapeczki (no chyba, że chwilkę po kąpieli), bo to zwiększa ciemieniuchę (ciemieniucha to grzyb, lubi ciepło i wilgotno, a tak jest pod czapeczką właśnie).
- Główkę myjemy emolientem, tym samym co kąpiel.
- Nie smarujemy buzi noworodka żadnym kremem Dopiero później można stosować np. krem z filtrem. Noworodek po prostu ma nie być na słońcu, trzeba osłaniać i nie wystawiać bezpośrednio na słońce.
- Nie moczymy (np. w kąpieli uszu dziecka). Do 1.5 roku dzieci mają bardzo szeroką trąbkę słuchową i przez to łatwo spowodować zapalenie ucha. Czyścimy małżowinę i dokładnie czyścimy za uszami.
- Generalnie IM MNIEJ KOSMETYKÓW TYM LEPIEJ. Powinny wystarczyć jedynie płyn do kąpieli, coś do nawilżenia i coś do pupy. Trzeba pamiętać, że cała chemia, którą dziecko wchłonie przez skórę może później wyjść jako np. AZS.
To chyba tyle ;-) Takie podejście jest u nas
Edytowane przez IncognitoNick
Czas edycji: 2017-03-09 o 10:14
|
|
|