[whenee]

Napisane przez kana158

Czemu bratową ma zjeść zazdrość? Mają jakiś problem z zajsciem? Bo jesli tak, to nie ma się jej co dziwić... sama przerabiałam to wiele razy, gdy dowiadywałam się o ciążach w najbliższym otoczeniu.. a u mnie mimo kilogramow połkniętych tabletek, tysięcy złotych wydanych na zabiegi i badania test dalej nie pokazywał dwóch kresek.
Choc nigdy nie pokazywalam po sobie zazdrosci, staralam sie cieszyc szczesciem innych.. to bylo to bardzo trudne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja bratowa jest ode mnie o rok starsza, a mój brat młodszy o dwa i raczej nie spieszył się i do zakładania rodziny i dzieci. Jej cały czas za uchem siedzi mama, siostra, że ma tyle lat, że ślub, że dzieci. Zaręczyliśmy się to się na nas obraziła że ma takiego chłopa niekumatego. Po dwóch tygodniach już szczęśliwa narzeczona, bo brat jej kupił ten wymarzony pierścionek z serduszkiem. Jaka dumna była że ślub biorą pierwsi niż my. Mnie to zwisa i powiewa, czy mam pierścionek, czy nie. Ale nie lubię takiej chorej zazdrości i słuchania we wszystkim lepiejwiedzącej mamusi. Jakby sama nie miała swojego rozumu.

A co do starań to ja nie rozmawiam na takie tematy z nią, ale moim zdaniem trochę się do tego wszystkiego przygotować, porobić badania, poczytać, trochę zmienić dietę, znaleźć lekarza który cię pokieruje, a nie tylko powie że jak za pół roku nie wyjdzie czy za za rok to będziemy wtedy szukać przyczyny.

Właśnie mam takie dwie skrajności wśród koleżanek, ja i jedna koleżanka temat trochę drążyłysmy, porobiłyśmy badania, szukałyśmy gina który nam zleci badania, pochyli się nad tym. Druga koleżanka kompletnie na żywioł. obecnie w ciąży po 2 poronieniach, może z raz miała usg robione, gość jej w ogóle nie bada ginekologicznie, nie ma zlecanych badań. No ok, rozumiem że lekarz na nfz,ale bez przesady... Dla mnie dramat.