Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Majówki 2016 - część szósta
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-03-16, 17:38   #421
urshoola
Zadomowienie
 
Avatar urshoola
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: CK
Wiadomości: 1 417
Dot.: Majówki 2016 - część szósta

Coś nam dzieciaki dążą do samodestrukcji widzę.

Słuchajcie jeśli ktoś jeszcze nie był z maluchem majówkowym na basenie to zarzucam Wam moje spostrzeżenie.
Ponieważ my wybraliśmy basen chyba najgorszy z możliwych bo głośny,dużo ludzi i największy rzucilismy się na głęboką wodę. Bo jedziemy za parę dni na narty i będziemy mieszkać w Hotelu z Aquaparkiem więc...Chcieliśmy mała oswajać z dużym basenem może to był nasz błąd bo pierwsze wyjście było dramatyczne.Placz histeria i wszystko na raz pomimo że nawet wody nie dotknęła.
Błędy przez nas wtedy popełnione.

Godzina:
17-18 zdecydowanie nie ta pora...Co z tego że dziecko było po drzemce jak już była marudna na co nie zwróciliśmy uwagi.Ludzi masę ... Do tego Aquaaerobik więc muza bit itd.
Dla EMI to faktycznie musiał być szok.

Jedzenie:

Musiała być głodna co z tego że jadła godzinę temu...Apetyt widocznie jej dopisuje.

Ubranie:
Wynioslam ja w samej pieluszkę bez bodziaka,bez ręcznika i po prostu szybko przemknelam przez szatnie podać ja tacie by wrócić po resztę rzeczy i się też przebrać.

EFEKT:
RYK, PŁACZ, WRZASK.
No kto tak robi ... Nie chce żebyśmy w waszych oczach wyszli na bezmozgow ale tak się teraz czuję serio....
Po prostu założyliśmy wariant że po prostu wejdziemy będzie luz a skupimy się na wejściu do wody zupełnie pomijając fakt że dziecko jest raz że w obcym miejscu dwa gołe trzy jest głośno i masę obcych osob.

Wczoraj podjęliśmy kolejną próbę znowu o tej nieszczęsnej 17.30 wyjazd z domu na basenie 18. Ale tym razem nie wchodziliśmy na halę basenowa.Nie żeby nam było szkoda 20zl no ale wolelismy to przełożyć. Obeszlismy cały basen zwiedziliśmy taras widokowy, zjadła też deserek na tarasie obserwując z góry cały basen.Nawet w pewnym momencie miała niezłą zabawę spędziliśmy tam w sumie z pół godziny albo dłużej i powrót do domu.

Dziś pojechaliśmy ponownie.
Najpierw to samo co wczoraj zwiedzanie potem do kas no i szatnia
Dodam że:
Godzina 13-14 a więc już prawie 2godz od drzemki ale po obiedzie.Mysle że 12-13 byłaby idealna ale taka opcja tylko w weekend bo tata w pracy o tej porze.
W szatni zostawiłam tylko bodziaka z krótkim rękawem i zwykłą pieluszkę zwiedzalysmy każdy zakamarek szatni,przebieralnia,WC,m iejsce do przewijania,prysznice, dałam zabawkę i dochodzimy do magicznych drzwi za którymi jest basem no i co? No i dziecko nawet nie zauważylo kiedy tam się znaleźliśmy Więc krótki spacerek powrót do szatni cynk do taty żeby wchodził no i na basen. Byliśmy w sumie prawie godzinę od kupienia biletów ale chodziliśmy po brzegu,tata pokazywał że pływa że się wyglupia chlapie woda itd.Obserwowalysmy kazdy element,zjeżdżalnie itd.
Pora świetna bo raptem garstka ludzi może z 5osob z czego para z nieco starszym dzieckiem.
Pod koniec już trochę marudzila bo czas drzemki się zbliżał ale zdjęłam bodziaka owinelam ręcznikiem i nawet zanurzyla nogi do kolan ;-) przeszli tak z tatusiem cały brodzik dziecięcy i nie było placzu. Jestem tak dumna z niej i z siebie że się przemoglam żeby samej z nią wejść bo po ostatnim razie chyba ja miałam większy uraz niż ona
Tak więc dziewczyny na basen warto fajna sprawa ale nie popelnijcie tego samego błędu co ja...
Mam nadzieję że Wam się moja wiedza i to doświadczenie przyda ;-)
Jeszcze jedna sprawa od 2 tyg oswajamy Emilke z suszarką po kąpieli i dźwięk basenowych huczacych suszarek nie był jej straszny ;-)
Tak więc zanim na basen pobawcie się suszarka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________


Edytowane przez urshoola
Czas edycji: 2017-03-16 o 17:41
urshoola jest offline Zgłoś do moderatora