Dot.: Konsekwencje keratynowego prostowania włosów w późniejszym czasie
Nie chodzi o zniszczenie włosów.
Bo owszem włosy są tak jak napisałam niezniszczone.
Używałam wszystkiego bez silikonów, maski z keratyną itp.
Ale o to, że włosy są wiecznie ochlapniętę.
Rosną ale tak jak mówię jest ich bardzo mało ( nie mają te włosy objętości).
Ja miałam włosy normalne nie za grube nie za cienkie.
A teraz wstydzę się warkocza zrobić bo w ogonie mam ich 5( w całym ) a podcinam ciągle.
Robiłam badania bo myślałam, że może to od hormonów czy jakaś choroba. Ale nie. Jestem pewna, że jest to wina keratyny.
Gdyby były zniszczone to bym robiła wszystko, żeby je zregenerować. Ale tu chodzi o to, że ja mam kilka włosów ! I odżywiam się zdrowo, pije wodę itp. Powinnam ściąć cały kucyk. Ale ja mam włosy długie i szkoda mi ich. Najgorsza rzecz jaką można zrobić włosom. Też prostowałam i też chciałam mieć proste ale strasznie tego teraz żałuję. Boje się, że ta keratyna się nie wypłuka.
|