2017-03-19, 21:04
|
#9
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Ślub z cudzoziemcem, pytanie o procedury
Cytat:
Napisane przez peopeo
Hmm.... No to twardy orzech do zgryzienia. Mój mąż też spoza UE i przez ambasade nie da się tego załatwić, tak samo jak ja przez polską ambasadę dokumentów z polskiego USC nie dałam rady załatwić, bo te można jedynie osobiście we własnym kraju wybrać 
---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------
Teraz znalazłam taką informację jeśli chodzi o Słowację.
Próbowaliście?
|
Mój nie jest Słowakiem. Podałam taki przykład, bo nie trzeba mieć egzotycznego obywatelstwa, żeby mieć ten konkretnie problem z zaświadczeniem. Taki sam wymóg dotyczy także np. obywateli USA (choć nie mam pewności, czy o wszystkie stany chodzi).
My nie będziemy wymyślać nowej drogi. Mój TŻ ma troszkę bardziej odległy kraj pochodzenia niż Słowacja plus inne terminy, przez co dokumenty mają straszliwie długi obieg - mamy to już przećwiczone z wymianą prawka.
Zrobimy to, co nam w USC poradzono jako ścieżkę prawidłową - postępowanie sądowe, bo złożyliśmy nawet wniosek do sądu rodzinnego.
Zadałam pytanie tu na forum, bo postępowanie zbliża się wielkimi krokami i nie wiem, czego się w sądzie spodziewać. Tzn. spodziewałam się sprawy czysto administracyjnej, urzędowej, bez wałkowania naszego życia osobistego. Stwierdzenia faktu, że w tamtym kraju takich zaświadczeń się nie wydaje, więc przedłożenie przed USC jest niemożliwe, w związku z czym sąd zezwala na wyjątek.
A tymczasem znajomy (cudzoziemiec z zupełnie innego kręgu kulturowego niż mój TŻ, miał w sądzie tłumacza i nie wiem, czy on po prostu wszystko wychwycił prawidłowo) mówił, że to jest przesłuchanie z życia osobistego. Nie wiem, czy to tak rutynowo wygląda, czy jego przypadek, bo np. rzucili jakimś komentarzem. U nich jest jeszcze różnica kulturowa i sąd wziął na siebie rolę "uświadomienia" go, jak wygląda społeczna rola męża w naszym kręgu kulturowym. Pół roku trwało, zanim sąd wydał postanowienie.
Liczyłam na to, że ktoś tutaj przechodził tę procedurę sądową i się podzieli swoim doświadczeniem. 
---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------
Sam fakt bycia spoza UE nie stwarza takich problemów. Chodzi o system aktów stanu cywilnego w danym kraju i to, że kraje nie wydają specyficznego dokumentu będącego odpowiednikiem naszego "zaświadczenia o zdolności prawnej do zawarcia związku małżeńskiego".
Wydaje mi się, że tu nie chodzi wyłącznie o fakt bycia kawalerem/rozwodnikiem/wdowcem. W prawie krajowym może jeszcze coś innego stanowić przeszkodę, może jakieś związki cywilne, ubezwłasnowolnienie etc., tj. jakaś przeszkoda, przez którą ktoś w swoim kraju nie może się ożenić/wyjść za mąż.
Edytowane przez Nette
Czas edycji: 2017-03-19 o 21:07
|
|
|