Cos ty. Jaka niepelnosprawnosc? Ja w pelni zdrowa jestem.
![:]](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
Jaka niepelnosprawnosc?
Bylam zarejestrowana w UP, zadnych ofert nie bylo dla mnie, tzn jedna, wachalam 8h aceton i klej. Pieniadze duze, ale przyplacilam to saczaca sie z nosa krwią, zatruciem, oraz tym ze przez 8h mialam 15 minut przerwy, aby zrobic siku, napic sie, zjesc i zapalic. Efekt byl piekny. Bez matury nic lepszego w tej cholernej Warszawie sie chyba nie znajdzie.
Gdy w UP pytalam sie o staz "no tylko jesli ma pani mature".
Musze zrobic ta cholerna mature aby cokolwiek miec.
Porozsylalam wszedzie gdzie moglam CV, guzik to dalo.
Zrobilabym jakis kurs czy cos... ale TZ kaze mi mature robic najpierw a pozniej by mnie z checia wykopal na ta Akademie Medyczna wzglednie Biotechnologie na PW (ale ja za stara juz bede).
Swoja droga nie mialabym tyle w plecy, gdyby wychowawcy z gimnazjum wierzyli w to ze ja nie podrabiam zwolnien lekarskich, i gdyby woleli wydac pieniadze na nauczanie indywidualne dla osoby chorej (przeca ja ciagle sie borykam z ta odpornoscia cholerna) niz dla dziewoji co to sie zaciazyla. Od tamtej pory nienawidze ciezarnych nastolatek.
Mama sie uspokoila. 3 dni nie pije!!!!!!!!!!!!! To sukces ogromny.
Widze ze nie pije, bo organizm jej fiksuje. Cisnienie (mama tez chora, nawet bez tego alkoholizmu to nadcisnienie, dziura w przelyku, nerwica serca <to rodzinne?>, astma) ma 90/60... jak na nią niskie jak cholera. Krecilo jej sie w glowie. Poprawilo jej się gdy wmusilam w nią kawałek mięcha (tlumacze, aby czuc sie dobrze nie pijąc musisz jeść).
Dwie noce spac nie moze. Wiec siedze i dotrzymuje jej towarzystwa. Sama mam problemy ze snem.