Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII
Fajnie jest przeczytać, że ktoś z takiego bagna wyszedł. To budujące opowieści. Oby każdej z nas się to udało!
Nie mogę przeboleć, jak wyglądało nasze ostatnie spotkanie. Ja myślałam, że mimo tych wszystkich niemiłych sytuacji, które się wydarzyły, pogadamy jednak o tym, jak to budować dalej. A usłyszałam, że on chce wolności i nic nie czuje... Dla niego bycie singlem bez zobowiazań jest w tym momencie mega atrakcyjne. Szkoda, że od początku mi tego nie mówił. No i jeszcze fakt, że wybrał na to wyznanie moment, gdy mnie odwoził do domu. Wcześniej spacer, kolacja. I na sam koniec dopiero wystrzelił z grubej rury. Nawet się nie mogłam do tego odnieść. A dużo rzeczy bym mu jeszcze powiedziała
|