Napisane przez sybreed
Dziękuję jeszcze raz za odpowiedzi. Porozmawiałem dziś z moją ukochaną o tej sytuacji. Wasze odpowiedzi utwierdziły mnie w przekonaniu, że robię słusznie. A samo opisanie tej sytuacji w tym temacie pozwoliło mi na uświadomienie sobie, co jest istotą mojego problemu, dzięki czemu mogłem klarownie przekazać to partnerce.
Tym razem w rozmowie skupiłem się nie tylko na samym problemie, ale też podkreśliłem to, że moja wybranka jest niesamowita w łóżku i że niezmiennie ją kocham. Jednak związek to nie tylko miłość, ale też pożądanie (przynajmniej w przypadku ludzi w naszym wieku) i zwróciłem uwagę na fakt, że przez nasz problem nie mogę śmiało myśleć o seksie, jakiego bym chciał, ponieważ budzi to we mnie niedosyt i frustrację. Nauczyłem się o tym nie myśleć i jako tako się pogodziłem, ale przez to moje pożądanie stało się mniejsze. Przyznałem, że mnie to martwi i że chciałbym postrzegać moją partnerkę jako perfekcyjną kochankę, ale nie jestem w stanie, póki problem nie jest zażegnany, bo myśląc o niej w ten sposób i dając się ponieść wyobraźni wiem, że oszukuję samego siebie. Jednocześnie zaznaczyłem, że na pewno byłaby wymarzoną kochanką, gdyby nasz klasyczny seks mógł odbywać się bez przeszkód, bo jest pełna zmysłowości i fantazji jeśli chodzi o seks oralny, a ja wprost uwielbiam sprawiać jej przyjemność. Zwróciłem też uwagę na to, że dla niej na pewno nie jest satysfakcjonujący związek, w którym nie czuje się pożądana.
Po raz pierwszy skończyło się bez wyzwisk i obrażania się. Przyznała mi rację. Powspominaliśmy nasze "łóżkowe" początki, to co było udane, i przeanalizowaliśmy trudności, z jakimi się mierzyliśmy. Zaproponowała, że jeżeli znajdę seksuologa, który nam obojgu się spodoba, to się do niego wybierzemy. Obiecała, że spróbuje poćwiczyć z wibratorem. Ustaliliśmy nawet hasło, za pomocą którego mogę jej o tym przypominać.
Później opowiedziałem jej o tym, co mi się w niej najbardziej podoba. To akurat nie dotyczyło seksu, ale myśląc o niej podnieciłem się. Ależ ja ją kocham. No i znów czuję ogień!
Poprzednie wiadomości usunąłem - na jej prośbę, bo widziała, gdyż dałem jej do przeczytania.
|