Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kwas trójchlorooctowy (TCA) - wymiana doświadczeń
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-04-07, 08:25   #654
juliabaczynska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1
Dot.: Kwas trójchlorooctowy (TCA) - wymiana doświadczeń

Dziewczyny,

czy miała któraś z Was doświadczenia z peelingiem PRX-T33 ( kwas TCA modyfikowany nadtlenkiem wodoru) i próbowała go stworzyć sama w domu?
Dwa lata temu miałam go robionego parę razy u kosmetyczki - na piersi i dekolt, gdzie mam od zawsze koszmarny trądzik. Zabiegi dawały efekty po prostu niewiarygodne - trądzik nie tylko zniknął, ale i piersi uzyskały jędrność jaką miały chyba tylko jak byłam jeszcze nastolatką z gimnazjum Było super, jak po operacji plastycznej. W życiu nie miałam tak pięknych piersi i czystej skóry..

Efekt po jakimś czasie zniknął i znowu mam problem ze skórą - ale niestety sytuacja w życiu i robocie już nie taka by znowu pozwolić sobie na wywalenie kilka razy 350 złotych na kosmetyczkę.. No, nie mam akurat w portfelu wolnego tysiaka, ani dwóch, i raczej nie będę mieć.
Dlatego wymyśliłam, że kupię potrzebne półprodukty i zrobię coś podobnego sama.. i tak oto siedzę właśnie przed buteleczką kwasu trójoctowego, flaszką wody utlenionej i kwasem kojowym w proszku.


W składzie PRX-T33 u kosmetyczki jest:
KWAS TRÓJCHLOROOCTOWY (TCA) 33%,
NADTLENEK WODORU, KWAS KOJOWY 5% .
Mam kojowy 100%, TCA 50% i wodę utlenioną 2% i za diabła nie mogę dojść do tego ile czego powinnam nalać... Czytam też Wasze opisy użycia TCA, oglądam zdjęcia i jestem przerażona - po tym co miałam u kosmetyczki, nigdy nie było takiego efektu złuszczeń! Skóra była zaczerwieniona, ale nie schodziła...
Ktoś lepszy z chemii mógłby mi pomóc?

Już zauważyłam pierwszą różnicę - kwas u kosmetyczki z 4 mililitrowej ampułki miał konsystencję żelu, który szybko się wchłaniał po wmasowaniu, a mi przecież wyjdzie woda..
Swoją drogą różnica woda kontra żel dotyczyła to również glikolowego u kosmetyczki porównywanego z glikolowym z mazideł - ktoś wie czego one tam mogą dodawać? Może jakiś tajemny składnik, którego hurtownie nie podają w składzie żeby kobiety nie robiły sobie w domu zabiegów 10 razy taniej? To w sumie logiczne, inaczej zakłady kosmetyczne poszłyby już z torbami..
juliabaczynska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując