Dot.: Taka patologia, że nawet nie wiem jak to nazwać
Co do niej- (osoby z chorobą afektywną dwubiegunową)-jak ktoś ma taki problem to czego by druga strona nie robiła i tak związek się posypie.
A co do Ciebie- wiesz w rodzinie, w związkach wchodzimy w pewne role. Poczytaj o tym co się dzieje jak ktoś wchodzi w rodzinie/związku w rolę bohatera. Widzę, że sytuacja rodzinna wymuszała na Tobie od dziecka zabawę w dorosłego, więc syndrom dziecka- bohatera jak najbardziej może Ciebie dotyczyć. Inna sprawa to związana z używkami impulsywność (używki wpływają na ośrodki kontroli zachowania i podejmowania decyzji w mózgu) i szybkie zakochiwanie się, szybkie wchodzenie w związek. Nad tym warto popracować.
Samokontrolę poprawia np. słuchanie na zmianę dwóch języków obcych lub ich czynne używanie. Piszę to choć bezpośrednio ze związkiem romantycznym nie ma nic wspólnego bo może Ci to pomóc odzyskać kontrolę nad własną głową po latach używek, a to z kolei może Ci pomóc stworzyć z kimś innym szczęśliwy związek w przyszłości.
Co do całej sytuacji- możliwe, że Twoja depresja trafiła na jej fazę euforii i stąd to całe zamieszanie. Raczej na pewno dynamika tego związku nie była dla żadnego z Was zdrowa, więc może dobrze, że się rozpadło bo Ty pewnie ucierpiałbyś bardziej niż ona i koniec końców wróciłbyś do ciężkiego nałogu.
|