[PolaczenieAlarmowe]

Oczywiście domy skrzypią, zwłaszcza drewniane podłogi. Tylko co skrzypi w domu gdzie takowych nie ma? Dom jest zbudowany z pustaka, podłogi to posadzka betonowa na której po remoncie wyłożone zostały płytki w całym domu. Podłóg drewnianych nie ma. Tylko gdy żyła ciotka na części pomieszczeń na podłodze wyłożone były deski których już nie ma. Okna są nowe, plastikowe. Drzwi także. Ciotka wrogów nie miała, ludzie raczej jej współczuli i pomagali bo wujek zmarł szybko a synowie byli pijakami którzy dosłownie zapili się na śmierć. Na sąsiadów nie narzekam, bardzo fajni i pomocni ludzie. Gdy zginął mi telefon to zadzwoniłam na swój numer. Telefon odezwał się za kredensem. Rzecz w tym, że to bardzo toporny i cieżki mebel, dolna częćś w szczególności zbudowana jest warstwowo - kilka desek łączonych razem, kiedyś ten kredens działał jako sejf. Ja sama nie jestem w stanie go odsunąć, a telefon znajdował się właśnie między deskami z tyłu kredensu. Dwóch sąsiadów miało problem z przesunięciem jego. Więc opcja z lunatykowaniem także odpada. Zresztą sąsiedzi też nie mogli pojać jak telefon mógł się tam znaleźć.