[zygul]

Ja kupiłam buty w styczniu 2016 (sportowe, z działu męskich młodzieżowych). Przy chodzeniu bardzo wyciągały się kółka, przez które przeciąga się sznurówki, po prostu naciągał się materiał całego buta. W końcu kółka zaczęły się wręcz wyrywać, a przez dziury powstałe między nimi a materiałem było już widać skarpetki. Poszłam zgłosić reklamację, pierwsza została odrzucona ze względu na czas od zakupu (niecały rok). Napisałam odwołanie na półtorej strony A4 (odręcznie, na ladzie w sklepie), wspomniałam tam o UOKiKu i o internetowych legendach dotyczących praw konsumenta w CCC. Po ok. 2 tygodniach dostałam smsa, że reklamacja została uznana za niezasadną - jednak gdy udałam się do sklepu po buty czekałam ponad godzinę, bo zaginęły, po czym pani stwierdziła, że zaszła pomyłka, a buty przyjęto do naprawy.
Po kolejnych 2 tygodnia dostałam wiadomość, że buty naprawiono, jednak było tylko widać, że wymienili te kółeczka, ale targały się tak samo, jak wcześniej. Nie przyjęłam naprawy, napisałam kolejne odwołanie, po 2 tygodniach wiadomość, że uznali wymianę towaru. Akurat 2 dni wcześniej kupiłam inne buty w CCC, zabrałam je ze sobą na wszelki wypadek, ale kierownik zdecydował o zwróceniu pieniędzy.
Uderzyło mnie niemiłe zachowanie obsługi (szczególnie pani kierownik) przy dwóch pierwszych wizytach w sklepie - ciągle kazali mi się przesuwać, odsuwać, a na odnalezienie butów na zapleczu czekałam za każdym razem prawie 30 minut. Na szczęście przy ostatnich odwiedzinach trafiłam na pana kierownika, który szybko i sprawnie załatwił problem.
Zauważyliście, jak ogromne tam mają segregatory i szafki z reklamacjami? Pracuję w jednej z największych sieci w Polsce i zajmuję się reklamacjami, jakieś 25% objętości ok. 3 miesięcznego segregatora CCC zajmują nasze z ponad 2 lat...