[czekooladki]

Napisane przez pluszowy_kot

kochana, przynajmniej, przynajmniej - pisząc bynajmniej zaprzeczyłaś, że tęsknisz! Czepiam się, ale mało co mnie tak drażni jak używanie "bynajmniej" zamiast "przynajmniej" - te dwa słowa mają zupełnie różne znaczenie!

Chodzenie na dwóch nogach się rozkręca - jak się Wojtul czymś mocno zaciekawi to podniesie się bez żadnej podpórki i potupta kilka kroków A jaki charakterek ma - straaaasznie chciał patrzeć jak się zmywarkę ładuje i wszystko macać i nijak nie dał się zabrać do innego pokoju i czymś zająć, uparcie wracał do kuchni i się awanturował jak chciałam go zwinąć. Za to siostra zazdrosna o to chodzenie i dziś już wszyscy jak głupi jej małego prowadzają za ręce A argument, że kręgosłup, że barki, że to niedobre i ma jeszcze dobre pół roku żeby zacząć chodzić? Oj tam, 5 minut nie zaszkodzi a on przecież chce i się cieszy, a w ogóle to są różne przypadki i czasem dzieci trzeba zachęcić i im pokazać, bo inaczej same nie ruszą

hehe nieee nooo nie ruszą! do 18-tki będą raczkować!