[nyna91]

Witam po świętach

Całe szczęście, że to tylko 2 dni bo normalnie miałam już wczoraj dość. "Justynko no zjedz jeszcze, skosztuj chociaż" "ale przytyłaś, ile to już kg?". I te wszędobylskie spojrzenia liczące każdy kęs, który wkładam do ust. Moja rodzinka jest jakaś ciążowo upośledzona

Za to byłam dziś na pocieszenie w lidlu, w sumie kupiłam więcej sobie niż Synusiowi ale część pójdzie do zwrotu. Te dzidziusiowe rzeczy takie średnie, i skończyło się na tym że kupiłam 3x ten sam wzór tylko dwa razy krótki rękaw (różne rozmiary) i raz na długi. A kobiet tam o matko święta...

Co do imienia, na 90% będzie Leoś. Może nam się jeszcze odmieni, chociaż mój Mąż dumnie chwali się wszystkim że Leon Możesz Martuś wpisać, najwyżej będę Cię gnębić później o zmianę

I moja teściowa poinformowała mnie uprzejmie, że mój Mąż ważył 4100g jak się urodził i mierzył 59cm. Biedna ja bo wygląda, że Leoś będzie też dużym chłopcem