Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Plotkowy dla dietetyczek :) IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-04-24, 20:21   #2933
gujana
Wtajemniczenie
 
Avatar gujana
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 682
Dot.: Plotkowy dla dietetyczek :) IV

Cytat:
Napisane przez madame_apple Pokaż wiadomość



Sluchajcie dziewuszki, Nefruś ostatnio pisala o sposobach przyspieszania okresu. A znacie jakies patenty na jego opoznienie? Zaraz poszperam po wizazu,moze cos znajde ciekawego, ale ze kto pyta nie bladzi - to pytam i Was

Buzi i milego dniaaaa
niestety nie znam takich sposobow


Cytat:
Napisane przez Ewusia_marchew Pokaż wiadomość




dobrze zapowiadający się weekend to podstawa dobrego tygodnia


Cytat:
Napisane przez Mangolina Pokaż wiadomość
Witam Was
Troszkę poczytałam.
Nefre, na prawdę współczuję tej nieprzyjemnej, dziwnej sytuacji...


Obiecuję Wam Kochane "Dziubaski" (), że już od środy jestem tutaj z Wami na bieżąco w plotach Jestem narazie w trakcie robienia wspomnianych prac na wernisaż I ogólnie jeszcze trochę nauki się nazbierało do majówki.

Ale chyba jednak się nie powstrzymam i po wczorajszym dniu powiem co u mnie ciekawego słychać...
Już opisywałam sytuację, wspominałam, że jestem zakochana i pojawią się "schody". W kwestii zakochania nic się nie zmieniło. Chłopak jest kochany i (co potwierdzone) świata poza mną nie widzi. Chociaż przyznam, że trochę jego oporna nieśmiałość mi przeszkadza
A teraz o schodach... wspominałam już też o moim ideale (jego koledze, na którym wieszałam oko przez jakiś czas), ale jego osobowość po rozmowach na gg nie spodobała mi się(). Chociaż niedługo po tym jak powiedział mi, że tamten się we mnie zakochał, wyznał, że i jemu na prawdę bardzo się podobam... I inne tym podobne rzeczy. Sensację wywołał komentarzyk na błahym portalu z wyznaniem miłosnym (od tego w którym jestem zakochana ). I ten drugi zaczął to bardzo przeżywać - pokazał to wszystkim, spekulował czy jesteśmy razem, wypytywał o to wszystkie źródła (w tym jego wręcz męczył...). Trzy dni po tym zdarzeniu ponownie odezwał się do mnie, zaproponował byśmy poznali się od nowa... Na następny dzień (wczoraj), wyszło tak, że się z nim spotkałam. Okazał się zupełnie inny niż wirtualnie - przesympatyczny. Dostałam od niego nawet piękne kwiaty... Zostałam już nawet zaproszona przez niego tu, tam i ówdzie. Iii ja już zupełnie nie wiem co o tym myśleć. Bo to w końcu koledzy, jedna klasa, więc ON na pewno się dowie. Nie wiem sama czy robię źle, bo w końcu tak na prawdę nie jesteśmy razem(narazie...?). Jak i również nie przekroczyłam na spotkaniu żadnych granic przyzwoitości. Cóż... takiego obrotu sprawy w końcu mi życzyłyście I sama tak chciałam...

O innych schodach i innych chłopakach nie wspominam.

no no no tylko zeby sie nie pozabijali w walce o Twoje serce

Cytat:
Napisane przez malinka_86 Pokaż wiadomość
tzn. przed i w trakcie potrafi podnieść jak się nie słyszy komentarzy w stylu "chyba coś Ci sie wydaje, bo nadal jesteś taka otyła jak byłaś"

ze jak?
ludzie potrafia byc chamami...

Cytat:
Napisane przez schism_ Pokaż wiadomość
Mango-oj szalejesz z facetami ;]]]

Witam
Yay,już jutro koniec szkoły Szybko ten czas zleciał,za szybko. W ramach przygotowań poszłam do fryzjera, spędziłam godzinę na myciu,cięciu,prostowaniu, modelowaniu efekt zadowalający Wypad zwieńczyłam wizycie na lodach i kawie, dosiadła się do mnie (bo jedyne miejsce wolne)85letnia kobieta,kontaktowa,pogodn a,opowiadała o swych przygodach z procesami o odszkodowanie za areszt itd w stanie wojennym. Miło sobie pogawędziłam,w domu plot ciąg dalszych ze znajomymi przez telefon. Nastrój spartoliła wizyta matki u wiadomego laryngologa ,ot żeby odebrać jakieś papiery. Ten zaczął gadkę,że od razu po maturce z gegry i rezonansie mam jechać do Wawy ,na konsultację z jakimś profesorem i zabieg. Okazało się,że to b.rzadki mięsak podniebienia (po niedawnej biopsji jego autorstwa rozrósł się )i trzeba będzie także usunąć zdrową część podniebienia. Ogólnie przez tego kutasa wszyscy panikują,że to i pstro,że spieprzy mi się głos,a i muszę odpuścić maturę ustną z polskiego. Chyba,że zdążę na początek czerwca. Generalnie nie uśmiecha mi się rok opieprzania się w domu ,bo dr ma takie widzi mi sie...
Na szczęście łyknęłam proszki rozluźniająco-uspokajające i upajam się wizją jutrzejszego 'końca'roku na plaży wśród reszty klasy A i zachód słońca taki malowniczy...^^

Miłego wieczoru

luuudzie.. mam nadzieje ze jednak da sie to wszystko pogodzic... cos czuje ze ta matura to bedzie najmniejszy pikus w porownaniu z innymi nerwami, jakie teraz masz... trzymam kciuki zeby jednak i na egzaminy znalazl sie czas (a nie mozna w szkole jakos przeniesc terminu?)



a ja mam dzis jakis dzien marzycielski i wogole smiesznie na szczescie TŻ pomogl mi z ta grafika, ktora musze miec na jutro, bo zupelnie dzis nie mialam do tego weny







edit

Agolku,widze ze kciuki wizazanko-dietetyczko-plotkar jak zawsze sa niezawodne! ciesze sie razem z Toba i Twoim TŻ

__________________
Życie jest zbyt ważne, żeby brać je na serio. [Oscar Wilde]






gujana jest offline Zgłoś do moderatora