Dot.: Styczniówki 2018 :)
Dodam, że z córką to był jeden, jedyny dzień kiedy wtedy poszaleliśmy bez zabezpieczenia  także, złoty strzał 
szuu, ja również w poprzdniej pracy stawałam na głowie, a jak chciałam wrócić do pracy po porodzie (miałam możliwość zabrania córki do pracy) to gdy usłyszałam, jaką cenę za 'przyjęcie' córki mi policzyła szefowa, to wyszło na to, że ze 300 zł jestem na minusie bo już z wypłaty na dojazdy mi nie wystarczy
__________________
Wszystko możemy próbować udaremnić i postanawiać o wszystkim..
Z wyjątkiem tych kilku chwil, które w kapryśny sposób decydują o naszym życiu
Edytowane przez naamarelle
Czas edycji: 2017-05-03 o 19:44
|