[Agata1983]

Właśnie- z tym jedzeniem po 18- też mi się zdaje, że chodzi o to, żeby się nie najeść i iść od razu spać.

Co do wesela: ja też byłam kiedyś podczas "dietowania" na weselu. I na przykład zjadłam mięso bez ziemniaków- zamiast nich pałaszowałam sałatę z pomidorami. Gdy podano po północy strogonowa, zjadłam go bez pieczywa. Tortu kawałek trzeba zjeść, można wziąć mały lub połowę.

I, jak pisała Marzenka, tańcz i szalej, a spalisz wszystko (albo znaczną część).

I nie myśl ciągle o tym, że "nic mi nie wolno zjeść i wypić"- wolno Ci prawie wszystko, tylko z umiarem! Wiadomo, że nie będziesz jadła tak codziennie, ale od święta myślę, że nie zaszkodzi

Miłej zabawy