Jestem już po samodzielnie wykonanym zabiegu na produkcie Inoar i tak moje spostrzeżenia:
- tak samo śmierdzi (czasem poczułam lekki kokos w tym smrodzie
), szczypie w oczy i gryzie w gardło jednakże mam wrażenie, że robi więcej tego dymu (pary?) niż encanto w powietrzu
- krótsza procedura na pewno mega na plus, włosy nawet z keratyną pod koniec suszone jakoś szybciej schły albo to zasługa nowej suszarki
- kiedy są wysuszone to widać na nich taki płaski mat ale jak zaczynamy prostować to zamieniają się w taflę prawie taką mokrą czego ja nie miałam przy encanto
- zapach włosów też jest dla mnie o wiele bardziej znośny ale szybciej były tłuste i takie sztywne
Ogólnie chyba to tyle. Dzisiaj umyłam je 1 raz po zabiegu i są idealnie proste i takie "nawilżone" mogłam śmiało nie nakładać serum na końcówki. Zobaczymy ile czasu efekt prostych włosów będzie się trzymał bo mi najbardziej na tym zależy.
Dodam tylko, że użyłam swojego szamponu akurat miałam Barwę Skrzyp Polny pod ręką i jak widać zabieg się udał.
