|
Dot.: Maluszku już nie w brzuszku! Wrześniówki 2016 cz. I
Ja go samego nie zostawiłam, bo stałam w drzwiach. Do wieczora jeszcze parę razy się przetoczył po łóżku. Jadłam kolację i spodobało mu się wkładanie ręki w mój talerz. Do tego musiał sobie przyjść do mnie więc sobie przyszedł.
Chciałam ostatnio trochę bardziej przyzwyczajać młodego do jego pokoiku, ale tam jest nie za wiele miejsca i nie lubię tam siedzieć.
|