Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Październikówki 2016 to stan umysłu! Już trzeci wątek jako Mamy <3
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-05-21, 08:57   #2148
ana909
Erudycja
 
Avatar ana909
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 11 476
Dot.: Październikówki 2016 to stan umysłu! Już trzeci wątek jako Mamy <3

Cytat:
Napisane przez sandra1515 Pokaż wiadomość
Byłam już 2 razy u neurologa i psychologa dziecięcego nic mu nie jest. Sama też chodzę do psychologa bo nie daje rady z tą sytuacją dzisiaj znowu wstał o 4 i do teraz nie śpi tż go zabrał na spacer w kierunku parku gdzie zazwyczaj nikogo o tej porze nie ma bo inaczej nie wiem co bym z nim zrobiła poza tym on też jest wykończony tą sytuacją i również wstydzi się z nim iść przez miasto już tyle razy ktoś na mnie naskoczył albo dogadał, że się rzuca jakby nie wiem co mu się działo.
Napisze Wam mój rozkład dnia od 4 rano:
4.10 wstaje i wyje robię butelkę podaje wyje jeszcze bardziej
4.20 odkładam do łóżeczka (nic nie zjadł) włączam karuzelę z szumem w pokoju jest ciemno kołysze go wyje po chwili tż bierze go na ręce usypia go tuląc i nosząc do 5 wtedy zaczyna piszczeć i szczypać dostaje krople na kolkę które nic nie dają bo kolki zapewne nie miał odkładamy go do łóżeczka tak zaczyna wstawać co mu się noga zachwieje ryk na cały dom ciągnie firankę, rozwala storczyka ściągając go z parapetu po chwili wywala klamoty z łóżeczka i tyle przebrać się go nie da bo wyje (pieluchę), ubrania też, ubrać go na spacer też nie wzięłam go na ręce włożyłam do krzesła do karmienia wyje, zakładam śliniak wyje jeszcze bardziej, dałam mu słoik pluną mi na nową piżamę i jadł nie będzie wyje na cały dom i w tym momencie szlag mnie jasny trafia bo każdy dzień jest taki sam tż pokazuje jakieś fochy bo nie potrafię go ogarnąć sam go wziął to przywalił mu w otwarte oko wypluł resztę słoika i wyje dalej. Zapakował go do wózka zaczął wstawać i wyć i o mało nie wyleci. Dziewczyny mam dość najchętniej oddałabym go komuś bo ja już żyć nie chce ani nie potrafię z domu wstyd mi z nim wychodzić a w domu boję się siedzieć żeby kiedyś policja albo opieka nie przyszła. Po żadnych lekarzach jeździć nie będę po raz setny bo zawsze jak mnie z nim widzą słyszę znowu wy ??? co znowu wyrabia ? i głupkowaty uśmiech. Dodam, że zębów nie ma i na pewno mu nie idą. Podobno w żłobku się zmieni tak twierdzi każdy ale ja nie wytrzymam z nim ponad 3 miesiące jeszcze moja matka w ogóle mi nie pomaga stwierdziła, że woli siedzieć w robocie niż się z nim użerać i, że takiego dziecka jeszcze nie widziała, rodzina tż też go nie chce bo wyje całymi dniami a oni nie widzą co mają robić tż siedzi w robocie aż nie zacznę rzucać ku.. przez telefon, że mam dość i ma wracać. Nie chce mi się żyć to największy błąd w moim życiu dla odmiany zajmowałam się kuzynki córką z lipca tego samego roku co Marcel cały dzień gada, cieszy się zaczepia, bawi na macie płacze jak chce jeść albo zrobi kupę sama zasypia po włożeniu do łóżeczka (Marcela usypiamy nawet 2h) śpi od 21 do 7.30 rano. Jestem zazdrosna i zła jednocześnie bo widzę jak ja mam a jak mają inni jak szłam do tego neurologa to modliłam się żeby chociaż powiedział, że jest chory łatwiej byłoby mi to zaakceptować, zrozumieć przełknąć ale nie jest !!! jestem wrakiem człowieka i nie będę czekać aż to minie bo to nie jest sposób na życie. Przepraszam za elaborat z błędami ale oczy mnie pieką niemiłosiernie i staram sie coś zjeść czytając fora internetowe co robić w tej sytuacji szukam jakieś porady, wsparcia cokolwiek.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------



Byłam u dobrego specjalisty w mieście wojewódzkim nic mu nie jest po prostu jest bardzo żywy łeb mu lata na wszystkie strony wszystkim się interesuje ale jednocześnie nie potrafi skupić na niczym uwagi jest za bardzo do przodu w rozwoju pisałam wam, że chodzi a jak coś mu się nie udaje to wpada w histerie i okazuje nerwy. Psycholog dziecięcy powiedział, ze rozwija się prawidłowo i nie widzi nieprawidłowości. Dziewczyny ja mam całą teczkę papierów po konsultacjach i badaniach trzeba to w końcu zostawić i zrozumieć że tak jest i będzie ale nie mogę mam taki żal, że moje życie tak wygląda kiedyś w aucie fajnie spał teraz nie przejedziesz 5 km jak policja mnie zatrzymała za prędkość usłyszał co on odpieprza na tylnim siedzeniu powiedział, że mam jechać to nie jest normalne... codziennie płaczę i biorę leki na uspokojenie boję się każdego dzwonka do drzwi, że ktoś wezwał policję. Ma tony zabawek nic go nie interesuje niczym się nie zajemie wezmę go na ręce zaraz się wyrywa chodzić stawiam go za minutę się wywali na matę oczywiście i cyrk nie z tej ziemi później wstaje i wyje jeszcze bardziej

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Dodam, że ze spaniem nie było tak zawsze przez miesiąc czasu około 3 miesiące temu wstawał tylko raz o 5 jadł i spał do 7 to co sie stało??? później zaczął wyć przez sen co kilka minut nie budząc się przy tym aż zaczął wstawać co 1,5h co 2 i od 4-5 koniec spania. Raz zaspał do 6 staliśmy wszyscy nad łóżeczkiem i sprawdzaliśmy czy oddycha
A może Tobie pomoże nauką zasypiania? Skoro i tak ciągle wam płacze i nic nie pomaga?
__________________
Alicja ❤ Ur.28.09.2016 Największe szczęście mamusi ❤
ana909 jest offline Zgłoś do moderatora