2017-06-20, 11:06
|
#5
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Poród w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie
Rok temu rodziłam... fakt taki bum na prodówce był, że gdyby nie to że miałam lekarza swojego to najprawdopodobniej by mnie odesłali. A co do opieki... złego słowa nie powiem! Jedno ważne, położne się nie narzucają z pomocą przy dziecku, jeśli nie powiesz "mam problem, potrzebuję pomocy" możesz czuć się zawiedziona brakiem zaangażowania bo dopóki matka ewidentnie sobie nie radzi one się nie wtrącają. A z drugiej strony, jak sąsiadka na sali siedziała pół nocy nie śpiąc nad płaczącym noworodkiem przyszła zapytała czy zabrać, żeby mama chociaż kilka godzin się przespała ale jak dziecko o 5 obudziło się na jedzenie zostało przyniesione na karmienie.
|
|
|