2008-05-09, 11:47
|
#642
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3
Cytat:
Napisane przez pakosta
Widzisz, często miewam podobny problem.
Robie imprezę z jakiejś okazji, urodziny, imieniny, wykosztuję się, wymęczę, a znajomi wpadają z przysłowiową flaszką, którą i tak sami wypijają...
Z drugiej strony, zapraszam znajomych na działkę, kupuję mięsko na grila i takie tam, tak aby starczyło dla wszystkich, ale już śniadanka biorę dla siebie, no bo jednak bez przesady... A goście nie pomyślą, że rano też trzeba coś zjeść i obżerają mnie. Co gorsza, nie wpadną też na to że na działce z 3 łóżkami nie prześpi się 15 osób, i nawet pół karimaty / śpiwora nie wezmą,a na tę działkę jeżdżą już 4 rok  Nie znoszę tego, taka pierdoła a naprawdę irytuje okrutnie.
|
No nie dziwię się, ja mam miękkie serce, każdemu chciałabym pomóc i znajomi to chętnie wykorzystują pożyczając kasę na wieczne nieoddanie (bo przecież ja mam i głupio mi się potem o zwrot upominać), albo korzystając z noclegów u mnie. Od grudnia ub.r. mam ciągle jakichś "gości": kumpel który jednego dnia pożarł się z żoną, stracił pracę i nie miał dokąd pójść - miało być kilka nocy, zrobił się ponad miesiąc. Wyprowadził się dopiero jak znalazłam mu mieszkanie, drugi był kuzyn TZta - kilka tygodni w dodatku z koleżanką - bo przecież ja i tak często wyjeżdżam, teraz kolejny kolega, który miał przewaletować kilka nocy (bo mu właściciele wymówili mieszkanie z dnia na dzień)- to było 10 marca, kumpel najwyraźniej się zadomowił, bo na moją uwagę sprzed tygodnia, że czas by zacząć czegoś szukać oburzył się, że przecież nie ma jak, bo całymi dniami jest w pracy i najlepiej jakbym to ja mu coś znalazła (oczywiście za niewielkie pieniądze i z full wypasem) . Chyba nie muszę dodawać, że o dołożeniu do rachunków, albo choćby zaopatrzeniu lodówki raz na jakiś czas to nikt z nich nie pomyślał...
Nieładnie tak wymawiać, ale czasem już nie wytrzymuję, chyba powinnam oficjalnie założyć przytułek Brata Alberta, albo pójść na kurs asertywności .
EDIT: jak na to wszystko patrzą moje sąsiadki-stare dewoty chyba nie muszę mówić... Co kilka tygodni wymiana asortymentu
__________________
"Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów: wszystkich głupich mężczyzn."
Marie von Ebner-Eschenbach
|
|
|