[olenkah]

Byłam u dermy. Przepisala mi 2 recepty, czyli 2 miesiace kuracji. i niby koniec. Poki co jestem zachwycona stanem mojej cery (tfu, tfu). Ale nie wiem, czy ja przypadkiem nie wyjadlam za malej dawki, bo w sumie kuracje zaczelam w grudniu, a tu juz koniec. Ale chyba lekarz wie co robi. Taka mam nadzieje. Bede Was informowac o stanie mojej twarzy po zakonczeniu kuracji. Mam nadzieje, ze beda to informacje, ktore Was beda podtrzymywac na duchu. Poki co widze, ze skora jest na MAXA wrazliwa na slonce, kremy mocniejsze, w zasadzie na wszystko. i to skora na ciele, bo na twarz jakos nie narzekam, a uzywam normalnych kosmetykow w sumie. Wlosy znowu zaczely sie preztluszczac szybciej, ale i tak nie myje ich codziennie, wiec i tak chwale sobie. Na samej twarzy zostaly mi blizny, ktore sie wchlaniaja, wiec mam nadzieje, ze w przeciagu tych 2 miesiecy sie wchlonia na amen. Z nadzieja wypatruje konca kuracji i konca problemow z cera!!!