[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Sorry, ale beznadziejna rada.
Znaleźć faceta, zeby zmniejszyć kOszty? To może od razu iść dalej i pobierać kasę za określone usługi świadczone facetom? Wyjdzie korzystniej finansowo, bez prania skarpetek w gratis ie.

Pranie komuś skarpetek, podobnie jak zmniejszenie kosztów życia, to nie jest coś, co zawsze idzie w parze ze związkiem.

Jestem na nie dla szukania bogatego męża czy w ogóle faceta dla korzyści majątkowych.
Niezależność finansowa przede wszystkim. Dlaczego? Bo potem jak związek sie rozpadnie, jest się w jeszcze gorszej sytuacji Niz wcześniej.

Nie było mowy o szukaniu bogatego faceta.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez Elsabel

Żyłam za taką kwotę na studiach i bywało naprawdę ciężko. Wynajmowałam mały pokoik, wybierałam niedrogie i co za tym idzie mało zdrowe jedzenie, czasem kupiłam jakiś ciuch na wyprzedaży. Odkładałam też jakąś stówkę czy dwie miesięcznie, bo psychicznie źle się czuję, kiedy nie mam żadnych oszczędności. Nie wyobrażam sobie natomiast pracy za taką stawkę będąc już po studiach, przecież to wegetacja a nie życie...

Tak sobie właśnie przypomniałam, że na studiach żyłam za jeszcze mniej, ale zniżki studenckie i łatwy dostęp do akademików bardzo pomagał.