2008-05-15, 06:31
|
#2
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 48
|
Dot.: Podupadający związek?
Cytat:
Napisane przez ningio
Witam mam problem i bardzo chciałabym o wasze porady. Jestem z chłopakiem 2 rok na początku było cudownie. On bardzo mnie adorował, był strasznie mi podporządkowany, wierny, oddany itp ale oczywiście ja tego nie doceniałam nie kochałam go jeszcze wtedy i traktowałam z dystansem. On nieraz płakal przez moje głupie wyskoki, ale ja byłam głupia  I teraz jak to często bywa role się odmieniły. On znalazł grupę świetnych znajomych a ja jakoś tak wyszło zostałam sama - zmiana otoczenia, przeprowadzka itp. Mam koleżanki ale one mieszkają daleko a on ma wszystkich na miejscu. I zauważyłam że on coraz gorzej mnie traktuje. Niby zawsze chce mnie zabrać, ale jak już coś się klocimy to odstawia mnie do chaty gdzie siedze sama, a on się świetnie bawi. Wprowadził zasadę że mam nie wychodzić sama na imprezy, więc on wychodzi sobie na piwo z kolegami a ja muszę siedzieć w domu bo z koleżankami raczej nie mamy gdzie iść tylko na impreze ;/ nie wiem czemu zaczelam sie temu poddawac. Z dnia na dzien on coraz bardziej mna rzadził miałąm bardzo duże problemy w domu i ze sobą więc mu glupia o tym mowilam wierzac ze chlopak mnie wesprze i tego nie wykorzysta. On niestety doskonale wyczul ze jestem samotna i zaczal byc coraz gorszy. Codzienne klotnie i robienie zakazow. nie kaze mi sie z nikim spotykac tylko razem a jak sie klocimy to siedze sama  Coraz mniej slysze milych slow coraz bardziej hamskie. Ja się bardzo staram to naprawic ale on chyba ma to juz coraz bardziej gdzies. Chyba sie spoznilam ;( Wiem nie bylam doskonala ale zastanawiam sie czy dalej w to brnąć bo czuke sie coraz bardzej samotna tymbardziej ze nie molge z nikim wychodzic. znacie jakis sposob by to odratować?Może jakiś pomysł jak znowu być "górą"
help 
|
Witaj
Nie wiem czy wiesz, że Twój chłopak nie ma prawa Ci robić takich zakazów, tym bardziej że one dotyczą tylko Ciebie....
Czytając Twoją wiadomość odnoszę wrażenie, że trochę się obwiniasz za obecną sytuację? Dlaczego? To, że On Ci robi zakazy i nakazy nie wiadomo skąd pachnie mi troszkę i brakiem zaufania lub manipulacją psychiczną. Wiem coś o tym, bo też mi się coś podobnego przytrafiło. A jaka rada na to? Bardzo prościutka Nie zgadzaj się na te zakazy. Masz ochotę, to idź na imprezę z koleżankami i baw się wyśmienicie. Czy on się Ciebie pyta czy może wyjść na imprezę? Zapewne nie. A co to wogóle za odstawianie Ciebie do domu?
Moim zdaniem nie chodzi w związku o to, żeby być górą. Tylko o to, żeby być szczęśliwym, zadowolonym, radosnym. Takie ustawianie się nawzajem w moim mniemaniu do niczego dobrego nie prowadzi.
Jeśli piszesz, że On Tobą z dnia na dzień rządzi, to zastanawiam się dlaczego tak jest? Ty się na to zgadzasz. A nie musisz. żyj swoim życiem, nie myśl tylko o nim. Nie Czy masz jakieś hobby? Chodzisz na jakieś fajne zajęcia? Jeśli nie to może warto coś pomyśleć w tym kierunku.. Nie jesteś przecież bezwolną osobą, tylko w pełni życia KOBIETA, która powinna być szczęśliwa z facetem.
To, że miałaś problemy czy w życiu czy ze sobą nie upoważnia Twojego faceta do wykorzystania ich "przeciwko Tobie". Coś w stylu: zwierz mi się, będę miał przewagę, dasz mi broń do ręki" jest trochę chore. Nie wiem czy się nie mylę, ale tak wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że Twój chłopak tak ma. To bardzo źle o nim świadczy.
Pozdrawiam.
__________________
|
|
|