Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - rozstanie, przyjazn z exem i nadzieja na powrot
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-05-19, 12:48   #7
geisha111
Raczkowanie
 
Avatar geisha111
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 51
Dot.: rozstanie, przyjazn z exem i nadzieja na powrot

Dzieki Wam za wszystkie odpowiedzi i rozne spojzenia na to wszystko

Pomylona Ksiezniczko


Ja pewnie bede czekac. Ale masz racje – nie bede do niczego zmuszac , bo to jest bez sensu.


Martini
Wlasnie po to zalozylam watek – aby troche razjasnic w glowie – moze zobaczyc tez sprawy z innej perspektywy. Nie wydaje mi sie ze to jest bez sensu.Przykro mi ze tak sie skonczyla Twoja historia.Nie wiem do konca czy z Twoim chlopakiem bylo tak jak u mnie – my jestesmy dzien w dzien ze soba , to nie jest tak ze zerwalismy kontakt , czy jestesmy kumplami. Naprawde jest to najlepszy przyjaciel jakiego moglam sobie wyobrazic. Natomiast problem tkwi w jego ogolnych problemach z bliskimi relacjami. Jest to czlowiek ktory wyrosl w rodzinie bardzo oglednie mowiac dysfunkcyjnej Przez to co przeszedl ma duze problemy ze zwiazkami ogolnie (chociaz powierzchownie wydaje sie byc bardzo wesolym i bezproblemowym czlowiekiem- ale to jest maska, dopiero jak sie go pozna to widzi sie co sie kryje pod spodem) Ja mialam podobnie – ale powiedzmy z pewnych rzeczy juz sie wyleczylam, ale dzieki temu rozumiem co on przechodzi.


Alu

dziekuje Ci za slowa wsparcia. Bede walczyc, bo wiem ze warto I tak jak mowisz , nawet jesli nie wyjdzie to przynajmniej bede wiedziala ze nie poddalam sie.


Paula


To nie jest tak ze on mi nie powiedzial – on powiedzial mi wprost ze sie boi sie zwiazkow, ze ma z tym problem, niezaleznie od tego jak bardzo mu na mnie zalezy ze sam siebie czasami nie rozumie. Nawet padla propozycja pojscia do psychologa, zobaczymy – moze sie w koncu na to zdobedzie. Znam jego przeszlosc , znam jego rodzine , jego najblizszy przyjaciel jest tez moim bardzo dobrym przyjacielem, wiem o nim wszystko I wiem z czego to wynika. Ale dzieki I tak za ostrzezenie – mam nadzieje ze w tym przypadku jest to troche bardziej skomplikowane.


Chemical romance


Twoj post byl chyba tym czego szukalam. Dziekuje Ci bardzo. Dokladnie to co piszesz to tak jakbym widziala jego. Ja tez mialam podobne problemy – ale dawno temu, jakos sie tak ulozylo ze z tego wyszlam , ale wiem jak sie zachowuje osoba , ktora z pewnymi sprawami sie nieuporala i tez rozumiem go. Dlatego widze nadzieje. Jak sie troche mniej znalizmy to sprobowalam odciac go ze swojego zycia, ale on tego nie chcial, sam wracal. I to bardzo szybko. Ja nie mam watpliwosci ze mu zalezy – mam po prostu wrazenie ze on ma za duzy metlk w glowie przez to co przeszedl w zyciu. Zycie nie jest czarno – biale.
geisha111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując