Dot.: problem z integracją z otoczeniem
Mi pomogło rzucanie małych komentarzy do znajomych i nieznajomych w równym stopniu. Wszędzie - w sklepie, na podwórku, na przystanku. O totalnych głupotach typu że gorąco, że ładną szminkę pani ma, cokolwiek. Nigdy nie prowadziło to do większych rozmów. Raczej wszyscy reagowali bardzo pozytywnie. Uśmiechanie się do ludzi bez większego powodu. To wszystko sprawia, że teraz nie mam większych problemów z zagadaniem do kogoś, jako tako umiem prowadzić small talks, a zawsze było to dla mnie wyzwaniem.
|