|
Dot.: zgubne działanie forum, czyli ile przybyło wam flakonów? ;)
A ja zazdroszczę rodziny we Francji. Oj przydałaby się, przydała. A z językami to jest tak, że ja np. zupełnie nie mogłam się nauczyć niemieckiego. Jakaś straszna abstrakcja dla mnie. Angielski też mi średnio szedł. A włoski i francuski jak z płatka. Widocznie romańską dusze posiadam. 
A teraz zamykam moje lingwistyczne upodobania w szafie, siedzę cicho i nie zaśmiecam naszej Hybris wątku.
|