2008-05-22, 10:07
|
#1282
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 5 978
|
Dot.: Plotkowy dla porzuconych - część 4
Bry...
Rodo Wracaj do zdrowka Mi powoli zaczyna przechodzic na szczescie, dobrze ze to był 'tylko' katar...
Camilla Miłego wyjazdu
Iza Samopoczucie ... hmmm praktycznie jego brak. Jak wstałam to po prostu.. wszystko mi jedno
Jemu jest przykro... widziałam po opisie, ale nie dlatego ze jemu po raz setny z kolei jak zwykle cos wypadło jak miał sie spotkac akurat ze mna. Ale dlatego ze to z mojej winy Tak, bo przeciez nie powiedziałam mu przyjedz do mnie, powiedziałam ze ma zrobic jak chce I teraz ja jestem ta zła, ta niedobra ktora sie nie chce spotkac z ukochanym mimo ze on wyjezdza...
A ja mam po prostu dosc, zawsze dziwnym trafem mu wypada cos jak ma sie spotkac ze mna, pomijajac to ze sie i tak rzadko widujemy. Ale jak ma gdzies z kumplami isc to nigdy nic nie wypada, potrafi w połowie waznej rozmowy wyleciec z gadu bo ktos tam czeka A do mnie sie spoznia dajmy na to godzine bo z kims tam gadał Ok moze rzeczywiscie mu cos wypadło, ale jakby chcial to by mogl. Poza tym moglby napisac wczesniej, nie szlabym specjalnie chora do szkoły, a nie ze bylismy umowieni na 15:30 a on mi napisze 15:25
A najsmieszniejsze jest to ze ja naprawde sie czuje teraz winna... mimo ze tak naprawde nie zrobiłam, ani nie powiedziałam nic.
|
|
|