Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kot postrzelony z wiatrówki
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-05-23, 14:10   #1
sky
Zadomowienie
 
Avatar sky
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: z kosmosu
Wiadomości: 1 531
Unhappy

Kot postrzelony z wiatrówki


Jestem załamana... Przed chwilą wróciłam od weterynarza...
Zacznę od początku. Wczoraj zauważyłam, że Pimpek (mój kot) nie rusza w ogóle ogonem. Kiedy go dotykałam to strasznie się denerwował. Pojechałam z nim dzisiaj do weta i czego się dowiedziałam... ktoś postrzelił mego kota z wiatrówki... Najpierw było takie podejrzenie, ale po zrobieniu zdjęć okazało się, że to prawda.
Jest mi bardzo przykro... Nie wiedziałam, że ludzie potrafią być tak okrutni.
Poza tym oprócz zabiegu Pimpuś zostanie wykastrowany. Długo się wahałam, ale tak będzie lepiej. Nie skończył jeszcze trzech lat, więc jak Pani Wet. powiedziała spokojnie można go w tym wieku kastrować. Zawsze jest małe ryzyko, ale ja już nie mogę patrzeć jak on cierpi. Dobrze, że szybko zainterweniowałam i zawiozłam go do weta. Wet. powiedział, że nie ma sensu dawać narkozy i wyciąć same wiecie co.. tylko od razu wykastrować. Takie 2w1... Będzie miał kot mniej stresu... Musiałam go zostawić w klinice. A co do kliniki to szukałam polecanej i wreszcie taką znalazłam. Zabieg będzie wykonywać Pani Agnieszka Lenkiewicz z Lecznicy Zwierzak. Tak się boję o Pimpusia. Staram się jakoś trzymać, ale chyba zaraz wybuchnę płaczem. Postrzelić kota, wiatrówką?!
Moja siostra chce iść z tym na policje...
Około godziny szóstej jadę go odebrać.

__________________
Na pochyłe drzewo każda koza skacze
sky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując