Dot.: Maturzystki 2008 na wakacjach cz. VI
Hula ja do mojego TZta na pierwsza "randke" pojechalam autobusem (nie mielismy prawa jazdy jeszcze, i pozatym byo to tylko tzw zaproszenie na herbatke )wiec pewnie ja mam inny stosunek do autobusowych wypraw do W.
Ale zawsze jak chce go zobaczyc bo dlugo sie nie widzimy i nie ma mozliwoscie przyjechac samochodem to jade autobusem i nie ma to dla mnie problemu i to dla TZta oczywiste ze ma po mnie wyjsc mimo iz wiem jak do niego trafic bo bylam u niego setki razy 
Wiec jak mu zalezy to powinien Ci wytlumaczyc jak do niego dojechac i oczywiscie wyjsc po Ciebie
|