2017-08-25, 13:47
|
#1
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Czy studiowalibyście, gdyby studia trwały 7 lat?
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,2...Link&a=66&c=96
Abstrahując od tego czy to rzeczywiście przejdzie, a jeśli przejdzie to jak (mam spore obawy, że wtedy prawo zadziała wstecz i udupi tych, którzy już zaczęli), co myślicie o samym wydłużeniu studiów zaocznych w stosunku do dziennych?
Teoretycznie materiał i wymagania powinny być te same, w praktyce... co uczelnia, a nawet wydział czy kierunek, to inne podejście. Na jednej z moich uczelni mówiono powszechnie, że zaoczni robią na zajęciach 60% tego co my, resztę muszą we własnym zakresie. Egzaminy jednak były inne dla nich i dla nas. A dyplom i uprawnienia te same.
Z drugiej strony znam uczelnie, gdzie zaocznych nie traktowało się w żadnym wypadku ulgowo i faktycznie musieli ogarnąć 100% tego co dzienni.
W dodatku sporo osób decyduje się teraz na studia zaoczne z pełnym przekonaniem, żeby w międzyczasie już zdobywać konkretne doświadczenie zawodowe. Chciałby się Wam w takiej sytuacji poświęcać weekendy (i pieniądze) aż przez 7 lat?
Nie mówiąc już o pani Krysi i pani Jadzi, które spokojnie pracują od 30 lat ale muszą na hurra 'uzupełnić wykształcenie', bo nowe wymogi.
Założenie oczywiście jest takie, żeby pomóc przetrwać uczelniom w dobie niżu demograficznego. Tyle, że może to przynieść wręcz odwrotny skutek, jeśli ludzie pomyślą, że w takiej sytuacji nie warto nawet zaczynać, bo pewnie się nie skończy - i tym samym zamiast spodziewanych większych wpływów z opłat, uczelnie dostaną mniej.
Edytowane przez 3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Czas edycji: 2017-08-25 o 13:49
|
|
|