|
Dot.: Październikowe mamy 2017 - porodówka tuż tuż ❤ - cz. 4
Mnie Tż też wkurza ostatnimi czasy.
Siedzi w pracy po 18 godzin, bo zawsze ma coś pilnego do zrobienia.
A ja z małym sama całymi dniami.
Wypuścili mnie ze szpitala pod warunkiem że będę się oszczędzała.
A w domu jak to w domu zawsze jest coś do zrobienia.
Jak się lubi porządek to ciężko usiedzieć na tyłku.
Nie mówiąc już o tym że obsługa dziecka też wymaga wysiłku i stalowych nerwów. Szczególnie jak ma dzień marudy.
Nie raz nie mam nawet jak do sklepu wyjść bo źle się czuję i muszę czekać aż Pan i władca wróci i łaskawie rzuci nam coś do jedzenia.
Jak mu zwracam uwagę to powtarza że przecież nie każe mi nic robić Nosz kurcze a kto to zrobi jak nie ja ? skoro jego nigdy nie ma w domu a jak wraca to zaraz idzie spać bo jest zmęczony...
Czasami żałuję że zdecydowałam się na drugie dziecko bo wiem że będę miała przewalone.
__________________
"W naszym kraju żyje dziś wielu ludzi, którzy nie z własnej winy są zdrowi na umyśle."
|