[Miszmasz__]

Hej, hej! Od razu na wstępie zaznaczam, iż jest to mój pierwszy post, więc jeśli wątek się powtarza lub też dodałam złe miejsce lokalizacji dla tego wątku(???) to z góry przepraszam. Ale przechodząc do meritum Mam 16 lat i borykam się z cerą tłustą skłonną do trądziku + łojotokowe zapalenie skóry, ale z tym dziadostwem głównie zainfekowana była skóra głowy niż twarzy, jednak jakoś dawałam sobie radę. Od około 6 miesięcy stosuję koreańską pielęgnację twarzy opartą głównie na nawilżaniu i powiem Wam,że efekty były zdumiewające. Wypryski jakiekolwiek pojawiały mi się tylko przed okresem . Acz.... heh... bo by był zbyt pięknie xd ... Nasiliło mi się wypadanie włosów, i chciałam coś na to zaradzić. Postanowiłam, iż będę łykać Biotebal co to by jeszcze te włoski odżywić od wewnątrz I stosuję te tabsy już chyba 5 dzień, i z tego co widzę, za pare dni na twarzy będę miała istne kretowisko, bo już dostrzegam te czerwone łebeczki wydostające się na powierzchnie xd. I moje pytanie: Czy ten wysyp mógł zostać spowodowany Biotebalem? Czy odstawić ten lek dla dobra cery, czy pomęczyć się przez jakiś czas? Bardzooo proszę Was o radę